nostalgicznie.pl

That’s On Me - tekst piosenki • tłumaczenie piosenki

Ed Sheeran

Album

Autumn Variations (Fan Living Room Sessions)

Data wydania

15 grudzień 2025

Tekst Oryginalny

Is this just getting older? I can't get away from this rain I'm starting to think that's it's me, and I wanna just create things But the longer it takes, I feel drained Can't remember a day I've been sober Not in a place to take blame Any more weight, I might break Tell me, do you feel the same? Guess we all go the same way I'm in a bit of a mess here Count to ten and hope to disappear I never did my homework Could I have been more than this? Finding a way exist Within a world with no risk Forcing a shoe that won't fit I spend most the day stoned and Making excuses for it Saying it helped to write this But on the real, I'm tight lipped Shooting a shot that I'll miss And it's so far from near Why the hell am I still here? This is not the end of our lives This is just a bump in the ride And I know that it will be alright If it's not, then we're stuck, aren't we? I can't help myself but cry Every time that I realise Maybe I'll never find my smile But who's to blame? Well, that's on me Well, that's on me Well, that's on me Now that the weather is colder Nothing is masking this pain The summer was here but won't stay And we are inside like all day Regretting the things that we say And it takes a toll, yeah The conversation won't end Being a rock for your friends Cracks on the surface don't mend We only break, we don't bend And you'd think it was so clear But I can't see nothing but the fear I'm feeling so bloated Thinking a salad won't do Might as well open up two Locking myself in my room Hoping that this all ends soon And no one will notice What I will put myself through 'Cause they will hate themselves too Isn't it mad what we do? Pretending to win but just lose And it's so far from near Why the hell am I still here? This is not the end of our lives This is just a bump in the ride And I know that it will be alright If it's not, then we're stuck, aren't we? I can't help myself but cry Every time that I realise Maybe I'll never find my smile But who's to blame? Well, that's on me Well, that's on me Well, that's on me Too many things on my mind To process moments of life There's some days I lose my drive Then some can't control the fire I'm aware that things take time But I'm not a patient guy Maybe if I wait I'll find Resemblance of peace of mind This is just getting older Running away from my past Knowing the calm it won't last Being a mouse in this grass Feeling the snakes behind us And I'm searching for closure But nothing is healing these scars When I open up, they just laugh Saying if they had just half Then nothing would ever be dark Is it new me, new year Or just the same old blue sphere? This is not the end of our lives This is just a bump in the ride And I know that it will be alright If it's not, then we're stuck, aren't we? I can't help myself but cry Every time that I realise Maybe I'll never find my smile But who's to blame? Well, that's on me Well, that's on me Well, that's on me Well, that's on me

Tłumaczenie

Czy ja się po prostu starzeje? Nie mogę uciec przed tą ulewą. Zaczynam myśleć, że to jest to, kim jestem I chcę po prostu tworzyć, Ale im dłużej to trwa, tym bardziej czuję się wyczerpany. Nie pamiętam dnia, w którym byłem trzeźwy. Nie jestem gotowy na to, by wziąć na siebie winę. Jeśli nałożę na siebie jeszcze większy ciężar, mogę się złamać. Powiedz mi, czy czujesz się tak samo? Chyba wszyscy podążamy tą samą drogą. Jestem w rozsypce. Liczę do dziesięciu, mając nadzieję, że zniknę. Nigdy tego nie przerobiłem. Czy mogłem być kimś więcej, Niż tylko poszukującym sposobu na życie bez ryzyka, Wciskającym but, który nie pasuje? Większość dnia spędzam naćpany, ciągle tylko szukając wymówek. Mówię, że to pomaga mi pisać, Ale w rzeczywistości z moich ust nie wydobywa się żadne słowo. Strzelając, wiem, że chybię. Jestem tak daleko od chociażby zbliżenia się do celu, Dlaczego do cholery stoję w miejscu? To nie koniec świata. To tylko wyboje na drodze. I wiem, że wszystko będzie dobrze. A jeśli nie, to i tak mamy przejebane, prawda? Nie mogę się powstrzymać od płaczu Za każdym razem, gdy zdaję sobie sprawę z tego, Że być może już nigdy się nie uśmiechnę. Ale kogo za to winić? Cóż, to będzie tylko moja wina. Cóż, to moja wina. Cóż, to moja wina. Teraz, gdy jest chłodniej, Nic nie maskuje tego bólu. Było lato, ale minęło. A my siedzimy w środku przez cały dzień, Żałując tego, co mówimy. I to odbija się na nas, o tak. Rozmowa nigdy się nie kończy, Tak jak bycie wsparciem dla swoich przyjaciół, Rysy na powierzchni się nie leczą, A my nie potrafimy się ugiąć, ciągle się tylko łamiemy. I pomyślałbyś, że to takie oczywiste, ale ja nie potrafię zobaczyć nic prócz strachu. Czuję się taki wzdęty. Myślę, że nawet sałatka nie wystarczy. Równie dobrze mógłbym otworzyć dwie I zamknąć się w pokoju, Z nadzieją, że to wszystko wkrótce się skończy. I nikt by nawet nie zauważył, Na co sam siebie bym naraził, Bo sami też zaczęliby siebie nienawidzić. Czy to nie szalone? Udajemy, że wygrywamy, gdy tak naprawdę tylko przegrywamy. Jestem tak daleko od chociażby zbliżenia się do celu, Dlaczego do cholery stoję w miejscu? To nie koniec świata. To tylko wyboje na drodze. I wiem, że wszystko będzie dobrze. A jeśli nie, to i tak mamy przejebane, prawda? Nie mogę się powstrzymać od płaczu Za każdym razem, gdy zdaję sobie sprawę z tego, Że być może już nigdy się nie uśmiechnę. Ale kogo za to winić? Cóż, to będzie tylko moja wina. Cóż, to moja wina. Cóż, to moja wina. Zbyt wiele rzeczy na głowie, Aby móc przetworzyć momenty mojego życia, Więc są dni, w których zupełnie tracę zapał, A w inne nie mogę opanować ognia. Wiem, że wszystko wymaga czasu, Ale sam nie jestem cierpliwym facetem. Może jeśli poczekam, to znajdę Coś na podobieństwo spokoju ducha. Ale powoli nudnym staje się To uciekanie przed moją przeszłością Z wiedzą, że ten spokój nie będzie dłużej trwał. Że wciąż będę myszą w tej trawie wyczuwającą czające się na nią węże. Szukam domknięcia tego tematu, Ale nic nie leczy moich blizn. Kiedy się otwieram, oni tylko się śmieją. Mówią, że gdyby mieli chociaż połowę tego, co ja, To nic już nigdy nie byłoby dla nich trudne. Czy to "Nowy Rok, Nowy Ja"? Czy to tylko ten sam stary ziemski padół? To nie koniec świata. To tylko wyboje na drodze. I wiem, że wszystko będzie dobrze. A jeśli nie, to i tak mamy przejebane, prawda? Nie mogę się powstrzymać od płaczu Za każdym razem, gdy zdaję sobie sprawę z tego, Że być może już nigdy się nie uśmiechnę. Ale kogo za to winić? Cóż, to będzie tylko moja wina. Cóż, to moja wina. Cóż, to moja wina.