nostalgicznie.pl

The Prophecy - tekst piosenki • tłumaczenie piosenki

Taylor Swift

Album

THE TORTURED POETS DEPARTMENT: THE ANTHOLOGY

Data wydania

14 grudzień 2025

Tekst Oryginalny

Hand on the throttle Thought I caught lightning in a bottle Oh, but it's gone again And it was written I got cursed like Eve got bitten Oh, was it punishment? Pad around when I get home I guess a lesser woman would've lost hope A greater woman wouldn't beg But I looked to the sky and said Please I've been on my knees Change the prophecy Don't want money Just someone who wants my company Let it once be me Who do I have to speak to? About if they can redo The prophecy? Cards on thе table Mine play out like fools in a fablе Oh, it was sinking in Slow is the quicksand Poison blood from the wound Of the prickled hand Oh, still I dream of him Please I've been on my knees Change the prophecy Don't want money Just someone who wants my company Let it once be me Who do I have to speak to? About if they can redo The prophecy? And I sound like an infant Feelin' like the very last drops of an ink pen A greater woman stays cool But I howl like a wolf at the moon And I look unstable Gathered with a coven 'round a sorceress' table A greater woman has faith But even statues crumble if they're made to wait I'm so afraid I sealed my fate No sign of soulmates I'm just a paperweight In shades of greige Spendin' my last coin so someone will tell me It'll be okay Please I've been on my knees Change the prophecy Don't want money Just someone who wants my company Let it once be me Who do I have to speak to? About if they can redo The prophecy? Who do I have to speak to... To change the prophecy? Hand on the throttle Thought I caught lightning in a bottle Oh, but it's gone again Pad around when I get home I guess a lesser woman would've lost hope A greater woman wouldn't beg But I looked to the sky and said Please

Tłumaczenie

Nie spuszczam ręki z gazu Raz udało mi się się zamknąć burzę w butelce Ale teraz straciłam nad nią kontrolę Tak było mi pisane Zostałam przeklęta jak niegdyś Ewa Czy to moja kara? W domu poruszam się bezszelestnie Słabsza kobieta pewnie straciłaby nadzieję A silniejsza nie zniżyłaby się do błagania Ja zaś spojrzałam w niebo i zawołałam: Proszę Błagam na kolanach Niech odmieni się przeznaczenie Nie chcę pieniędzy Tylko kogoś, kto zostanie moim towarzyszem Tak, właśnie moim Do kogo mam się zwrócić? Kogo mam pytać o zmianę Mojego przeznaczenia? Karty na stół Moje układają się w historie głupców z bajek Och, zaczynam to widzieć Jakie powolne ruchome piaski Krew z zatrutej rany Pokaleczonej dłoni Och, a wciąż marzę o nim Proszę Błagam na kolanach Niech odmieni się przeznaczenie Nie chcę pieniędzy Tylko kogoś, kto zostanie moim towarzyszem Tak, właśnie moim Do kogo mam się zwrócić? Kogo mam pytać o zmianę Mojego przeznaczenia? Moje słowa brzmią dziecinnie Czuję się jak pióro, w którym kończy się atrament Silniejsza kobieta zachowałaby spokój A ja jestem jak wilk w pełnię księżyca Aż cała dygoczę Stojąc w kręgu wokół stołu czarownicy Silniejsza kobieta nie straciłaby wiary Ale nawet posągi się rozpadają, jeśli muszą czekać Tak się boję, że przypieczętowałam swój los Ani śladu bratniej duszy Jestem tylko przyciskiem do papieru W odcieniach beżu Wydam ostatni grosz, byle tylko ktoś mi powiedział Że wszystko się ułoży Proszę Błagam na kolanach Niech odmieni się przeznaczenie Nie chcę pieniędzy Tylko kogoś, kto zostanie moim towarzyszem Tak, właśnie moim Do kogo mam się zwrócić? Kogo mam pytać o zmianę Mojego przeznaczenia? Kogo mam pytać o zmianę Mojego przeznaczenia? Nie spuszczam ręki z gazu Raz udało mi się się zamknąć burzę w butelce Ale teraz straciłam nad nią kontrolę W domu poruszam się bezszelestnie Słabsza kobieta pewnie straciłaby nadzieję A silniejsza nie zniżyłaby się do błagania Ja zaś spojrzałam w niebo i zawołałam: Proszę