Taxi Cab - tekst piosenki • tłumaczenie piosenki

I wanna fall inside your ghost, And fill up every whole inside my mind. And I want everyone to know, That I am half a soul divided. Sometimes we will die and sometimes we will fly away, Either way you're by my side until my dying days, And if I'm not there and I'm far away I said, Don't be afraid," I said, "Don't be afraid, we're going home" I wanna strip myself a breath A breathless piece of death I've made for you. A mortal, rotting piece of song, Will help me carry on but at least you heard. Sometimes we will die and sometimes we will fly away, Either way you're by my side until my dying days, And if I'm not there and I'm far away I said, "Don't be afraid", I said, "Don't be afraid, we're going home." So the hearse ran out of gas, the passenger person grabbed a map, And the driver inside it contrived a new route to save the past, And checked his watch and grabbed a cab, A beautifully planned taxi cab, A cab, had it cleared out back and two men started to unpack. Driving once again But now this time there were three men And then I heard one of them say: I know the night will turn to gray I know the stars will start to fade When all the darkness fades away We had to steal him from his fate So he could see another day Then I cracked open my box Someone must have picked the lock A little light revealed the spot Where my fingernails had fought Then I pushed it open more Pushing up against the door Then I sat up off the floor and found the breath i was searching for Then there were three men up front All I saw were backs of heads And then I asked "am I alive and well or am I dreaming dead?" Then one turned around to say: "We're driving toward the morning sun Where all your blood is washed away And all you did will be undone." I said, "Don't be afraid

Chcę wpaść do Twego ducha I wypełnić każdą dziurę mojego umysłu. Chcę, by wszyscy wiedzieli, Że jestem na pół podzieloną duszą. Czasem umrzemy, a czasem odlecimy daleko. Tak czy inaczej jesteś przy mnie do końca mych dni. A gdy mnie nie ma i gdy jestem daleko Powiedziałem: ,,Nie bój się'' Powiedziałem: ,,Nie bój się, idziemy do domu'' Chcę zdjąć z siebie oddech Zdyszana śmierć, którą dla ciebie umarłem. Śmiertelne, zgniłe słowa piosenki pomogą mi przetrwać Ale o tym już słyszałeś. Czasem umrzemy, a czasem odlecimy daleko. Tak czy inaczej jesteś przy mnie do końca mych dni. A gdy mnie nie ma i gdy jestem daleko Powiedziałem: ,,Nie bój się'' Powiedziałem: ,,Nie bój się, idziemy do domu'' W karawanie skończyła się benzyna Jej pasażer chwycił mapę A kierowca obmyślił nową trasę, by ocalić przeszłość Sprawdził godzinę, złapał taksówkę Piękna, zwykła taksówka Taksówka miała wyczyszczony tył, I dwóch mężczyzn zaczęło się rozpakowywać. Znów jechali Z tym, że tym razem było ich trzech Usłyszałem, jak jeden z nich mówi ,,Wiem, że noc przerodzi się w szarość Wiem, że gwiazdy znikną gdy zniknie ciemność. Musieliśmy ukraść go przeznaczeniu By mógł ujrzeć nowy dzień.'' Uwolniłem się z pudełka. Ktoś musiał otworzyć zamek Małe światełko odsłoniło miejsce W którym walczyły moje paznokcie Zacząłem pchać mocniej Pchałem w drzwi Później usiadłem na podłodze i odnalazłem oddech, Którego było mi trzeba. Z przodu mnie siedziało trzech mężczyzn. Widziałem tylko tyły ich głów Zapytałem ,,Czy ja żyję? Czy może umarłem i śnię?'' Jeden z nich odwrócił się i powiedział: ,,Jedziemy w kierunku porannego słońca Gdzie twa krew zostanie wyczyszczona A wszystkie czyny zostaną cofnięte'' Powiedziałem: ,,Nie bój się''